Młodzi Brytyjczycy spróbowali pracy, którą wykonywali wcześniej Polacy. Wynik daje wiele do myślenia.

Grupa młodych ludzi z Wielkiej Brytanii przekonała się na własnej skórze o tym, jak ciężko muszą pracować obywatele Europy Wschodniej. Ich zadaniem było zbieranie warzyw na potrzeby eksperymentu przeprowadzonego przez BBC. Polacy, Rumuni czy Słowacy podobną pracę wielokrotnie podejmowali wcześniej i szło im o wiele lepiej, niż obywatelom Wielkiej Brytanii.

Tysiące emigrantów z Polski przekonali się niejednokrotnie jak wygląda praca w Anglii. Mieszkańcy Wielkiej Brytanii chcieli się sprawdzić, jak oni sami poradzą sobie z tego typu pracami, jakie musieli wykonywać osoby z innych krajów. Próbowali swoich sił w jednej z angielskich firm, której właścicielem jest Greville Richards. Na ogół zatrudnia on 500 pracowników z Europy Wschodniej. Według jego opinii młodym Brytyjczykom po godzinie pracy zgrabiały ręce. Dziewczyny natomiast zaczęły narzekać na brak możliwości nałożenia makijażu. 22-letnia dziewczyna, która w zeszłym roku przebiegła dwa maratony, przyznaje że podczas wykonywanej pracy odczuwała straszny ból. Kolejna natomiast stwierdziła, iż nigdy nie zatrudni się na plantacji. ponieważ ” ma za małe ręce”.
Właściciel firmy, w której były przeprowadzane badania, przyznaje, że ostatnio coraz mniej chętnych do pracy jest Polaków i Litwinów. Głównym powodem jest proponowana stawka, według nich są za małe. Lecz Bułgarzy i Rumuni nie odmawiają pracy za takie stawki. Mimo to Richards i tak obawia się Brexitu, gdyż wie, że Brytyjczycy nie będą chcieli pracować za proponowaną stawkę, a obcokrajowcy będą się obawiać utrudnień.

Po przeprowadzonym eksperymencie okazało się, że młodzi Brytyjczycy są mniej wydajni niż ich rówieśnicy z Europy. Mieli uzbierać 10 tys. sztuk kapusty, co daje „jedynie” 2 tys. worków. Osiągneli ten cel, lecz z wielkim trudem.

Na ich rynku pracy mogą  nastąpić zmiany po wyjściu Wielkiej Brytanii z  Unii Europejskiej, tzw. Brexit. Jednak rząd  Teresy May zapewnia tamtejszych ludzi, że będzie wszystko dobrze. Jednak po referendum w sprawie Brexitu widać, iż brakuje ochotników do pracy na farmach.

Również brak chętnych do pracy  nie wiąże się tylko z niską stawką, która proponują pracodawcy, lecz z obawy przed oszustwem. Wiadomo, iż oszustów nie brakuje, którzy tylko żerują na szukających pracy poza granicą swojego kraju. Wiąże się to głównie z uprowadzeniami czy nawet utratą zdrowia. Przykładem jest Pan Krzysztof, który dostał propozycję pracy w Niemczech, gdzie był przetrzymywany w obozie pracy. Mało tego, że zmuszano go do robót, ale i również zaciągnięte zostały na niego kredyty. Przeżył tam koszmar, lecz po 4 latach został odnaleziony.